Malując obraz, malarz musi najpierw zadbać o przygotowanie bazy, zagruntować płótno, by móc potem realizować swoją wizję. Tak samo jest z wnętrzem. Urządzając je, najpierw musimy zadbać o to, co jest najważniejsze i co najtrudniej będzie kiedyś wymienić – podłogę. Niewątpliwie decyduje ona o charakterze wnętrza, ma też tę magiczną moc, że od jej koloru zależy, czy pomieszczenie będzie wydawało nam się mniejsze czy większe.
Podejmując decyzję o wyborze posadzki, należy zacząć od określenia jej stopnia użytkowania. Czy będzie autostradą dla dziecięcych samochodzików i poligonem dla upadających klocków, czy będzie musiała wytrzymać natarcie ostrych pazurów domowego pupila, czy też zwyczajnie w kapciach ktoś od czasu do czasu się po niej przemieści? Wytrzymałość materiału, z którego wykonana będzie podłoga, jest priorytetem przy jej wyborze. Gdy już to określimy, możemy skupić się na stylu aranżacji wnętrza. Do mieszkania w nowoczesnym apartamentowcu czy bloku pasuje inna podłoga niż do wnętrza w kamienicy czy wiejskiej chacie.
Dzisiaj na salony powraca dębina. Posadzki wykonane z drzewa dębu już nie kojarzą się nam z ponurym wnętrzem wykończonym parkietem w mozaikę. Obecna technologia obróbki drewna pozwala na jego wybielanie i szczotkowanie, przez co można wydobyć jasne lub szare odcienie. Ułożone w formie długich desek nadadzą każdemu wnętrzu szlachetności i będą doskonałą bazą dla reszty sprzętów.
Właściciele mieszkań w zabytkowych kamienicach często mają to szczęście, że pierwotna, drewniana podłoga jest na tyle w dobrym stanie, że nadaje się do odratowania. Czasami wystarczy ją zeszlifować i wymienić tylko kilka desek, by znów zachwycała swym pięknem. Należy je tylko zabezpieczyć, najlepiej przez olejowanie i woskowanie a nie lakierowanie, by wydobyć ich naturalny urok a posłużą przez lata.